wdzięczność

Odrobinki srebra w śniegu… wiecie o czym mówię. Te małe, błyszczące w słońcu odrobinki białego puchu, których nie da się złapać, uchwycić aparatem fotograficznym. Te małe odrobinki szczęścia w codzienności, iskry, dla których warto iść przez dzień.

Mam takie drobinki. Lubię zimę za skrzypiący mróz pod butem, za czerwone, zmarznięte policzki i ciepłą herbatę z termosu. Lubię śmiech moich dzieci, gdy ja marznę na górce, a one pędzą w dół.

Doceniam listopad za to, że pada i nie ma słońca i ja mogę na chwilę przestać działać i puszczam bajkę dzieciom i sama ją oglądam. W końcu nic nie muszę i mogę mieć wyczerpaną baterię, bo jest ona na słońce.

Cieszę się każdym czasem. Najbardziej lubię lato i dlatego tak usilnie wypatruję błyszczących drobinek w jesieni, zimie i wczesnej wiośnie. Szczęście mieszka w takich małych iskierkach i w sercu, które je widzi.

Odrobinki radości w szarej codzienności. Jest ich dużo, jak na śniegu, ale czy Ty je dostrzegasz? Może jesteśmy jak to słońce, które sprawia, że je widać i można się nimi cieszyć.

Życzę Wam w 2022, abyście byli jak promienie słońca i oświetlali sobie te odrobinki.

odrobinki śniegu błyszczące w słońcu
chata górska

Myślę, że to dobry moment na ten wpis, bo pewnie wielu z Was tu trafi w najbliższym czasie z pytaniami. Postaram się odpowiedzieć. Ten mały zamęt w naszym życiu powoduje pewien filmik na Youtubie. Dzień nagrań był wspaniałym i ciekawym doświadczeniem, rozmowy o miłości, rodzinie toczyły się naturalnie i komfortowo. Stres przyszedł później. Krzysztof jest cudownym prowadzącym, o dużej wrażliwości. Myślę, że ma podobne wartości jak my, dlatego tak łatwo się przed nim otworzyć, mimo kamer.

Podstawowe informacje

Trochę już nas znacie, dlatego ta cześć będzie bardziej informacyjna.

Po pierwsze chata jest otwarta w wiosenne, letnie i jesienne weekendy i prawie cały czas w lipcu i sierpniu. Zawsze trzeba dzwonić (Justyna 693 623 036) i sprawdzać czy jesteśmy – lubimy robić sobie wycieczki i czasem mamy inne plany.

Dojazd: samochodem, pociągiem, autobusem do Rytra i dojście czerwonym szlakiem na polanę Kretówki. Ze stacji PKP do przejścia jest 2,5 km, 372 m przewyższenia i zajmuje to ok 1-1,5 godziny. Z parkingu przy tabliczce Popradzki Park Krajobrazowy (trasa na zamek w Rytrze) będzie krócej 1,5 km i 316 m przewyższenia i ok 45 – 60 minut marszu pod górę. Jest stromo :).

Czy do samej chaty da się dojechać autem osobowym? Nie, nawet my pod sam dom nie dojeżdżamy. Da się dojechać autem terenowym prawie pod polanę. Można się z nami umówić i po drodze (np. z zakupów, w niedziele z kościoła) możemy zgarnąć bagaże, dzieci.

Warunki: do dyspozycji gości jest mieszkalne poddasze – 5 miejsca na łóżkach, reszta na podłodze. Staram się przyjmować na raz jedną rodzinę z dziećmi. Z grupami znajomych jest trochę inaczej 🙂 Bywało i 20 osób w chacie.

Mamy jedną łazienkę – jest bieżąca woda (nie zawsze ciepła). W łazience jest dość chłodno – latem to nie przeszkadza.

Kuchnia jest mała, z piecem na drewno, w pełni wyposażona.

Cennik: nie ma

Jest skarbonka sowa, która zbiera na bieżące sprawy (rachunek za prąd, wywóz śmieci) i przyszłościowo na remont. Można do niej coś wrzucić, ale nie trzeba.

W chacie obowiązuje współpraca. Nikt nikogo nie obsługuje, po prostu żyjemy razem przez ten krótki czas dzieląc się czasem, pracą, myślami, radościami i smutkami.

Chata w lesie

Jest to chata w lesie! Mamy tu sarny, leśne mysz (które czasem odwiedzają nas w domu), dziki (my jeszcze nie widzieliśmy), nietoperze i świetliki, podobno zdarzają się niedźwiedzie. Można u nas odpocząć w zieleni i oderwać się od miasta. Warunki są trudniejsze niż w mieście czy na dole na wsi, ale szum drzew, wieczorne koncerty świerszczy to rekompensują.

Jeśli chcesz nas odwiedzać, ale wolisz bardziej komfortowe warunki to blisko nas (20-30 minut) jest schronisko górskie „Chata Cyrla”, gdzie można zjeść najlepsze pierogi z jagnięciną i wypić pyszny ajerkoniak. Gospodarze są bardzo sympatyczni, a schronisko ma klimat. Czasem jest tylko tłoczno.

Zapraszam w sezonie 2022! Do zobaczenia!