Dziecko w chacie… i tyle się działo, że nie wiem od czego zacząć.
Może od tego, że jutro wracamy do chaty :).
Bardzo bałam się tego pobytu Hanki w chacie, w której czyha wiele niebezpieczeństw dla dziecka: piec, kominek, progi, taras, skarpa, … . Myślę, że jest się czego bać, ale już wiem, że da się to ogarnąć.
Ten czas w chacie to niezastąpiona szkołą życia dla takiego szkraba, pobyt w lesie, na łące, z ptakami, z wiatrem jest najlepszą terapią. Dziecko pochłania świat wokół siebie całym sobą. Kontakt z przyrodą to najwspanialsza lekcja jaką mogą dać rodzice.
Tym razem pobyt w chacie był podporządkowany Hani i to był jej czas. W domu jest łatwiej, można złapać oddech i zamknąć się w łazience. W chacie trzeba mieć oczy na około głowy. Na szczęście pomogła babcia i ciocie.
Nie było nawet czasu na wpis na blogu, posiedzenie na FB, odebranie maila. Dlatego po wniesieniu na górę laptopa i Internetu i nie korzystaniu z tych dobrodziejstw postanowiliśmy, że chata na razie będzie bez Wi-Fi, FB, youtube (na to nie ma czasu).
Zamiast komputera było bieganie po polanie, siedzenie w lesie i zabawa ściółką, oglądanie i słuchanie ptaków, malowanie po kamieniach, spacery z babcią, z dziadkiem i z ciociami, poznawanie kwiatów i drzew, patrzenie w ogień…
Zamiast komputera było bieganie po polanie, siedzenie w lesie i zabawa ściółką, oglądanie i słuchanie ptaków, malowanie po kamieniach, spacery z babcią, z dziadkiem i z ciociami, poznawanie kwiatów i drzew, patrzenie w ogień…
tylko Wam się wdaję, że odpoczywam – moja głowa przetwarza wszystko co zobaczyła |
Jedyny moment, w którym można na chwilę oderwać oczy od Hani i popracować to popołudniowa drzemka.
Hanka spała, a inny pracowali |
nawet najmłodsi |
Malowanie z ciocią |
Dzieło Hanki |
i cioci |
Hania podziwia las i ptaszki |
Uff, przeżyliśmy i wspólne wypady do chaty będziemy powtarzać bardzo, bardzo często…
Dziękuję wspaniałym gościom za pomoc 🙂
My też będziemy powtarzać wypady do waszej chaty!