Beskid Sądecki, dziecko w chacie

Wędrowanie z dziećmi. Hej w góry!

Hej w góry! Tam przygoda czeka nas! Ostatnio te słowa nabierają innego znaczenia. Wędrowanie z dziećmi stało się prawdziwym zdobywaniem szczytów. Nasze trasy z wycieczki na wycieczkę przedłużyły się i urosły do wysokości 1262 m. n.p.m.

wędrowanie z dziećmi

Nasz przepis na wędrujące dziecko

Nie wiem czy moje dzieci będą kiedyś chodzić po górach, może wybiorą morze… ale wczoraj zdobyliśmy Radziejową, a dziś Hanka wstała i powiedziała, że chce iść na wycieczkę. Zastanawiam się jak to zrobiliśmy. Poczekaliśmy. Poczekaliśmy, aż Hanka pokazała na górę nad Piwniczną o wdzięcznej nazwie Kicarz i poprosiła, żebyśmy tam poszli. Najpierw były górskie spacery powolne i nie wymuszone, a czasem nawet trochę dłuższe np. wieża widokowa na Magórkach w Gorcach. Kicarz stał się przełomowym momentem w naszym wędrowaniu. Okazało się, że Hania chce i jest w stanie przejść ponad 10 km dziennie bez narzekania i z dziecinną radością. W ten sposób zrobiliśmy pętlę 14 km przez Młodów na Kordowiec i przez Rytro do domu. Spełniliśmy marzenie o dwudniowej wycieczce z noclegiem w górach i wczoraj wróciliśmy z tego wędrowania (dzień 1: Rytro – Prehyba (schronisko) – 8,5 km, prawie 800 m przewyższenia, dzień 2: Prehyba – Radziejowa – Przełęcz Żłobki – Rozdroże Mićkowskie (Rogasiowy szlak zielony) – Rytro – 13,7 km, przewyższenie 320, suma zejść: 1010).

wędrowanie z dziećmi
Hania i Ignaś na szlaku na Prehybę 1173 m. n.p.m.

Wędrowanie z dziećmi ma swój charakter. Jest naprawdę męczące dla dorosłego człowieka, bo swoje szybkie tempo trzeba dostosować do małych nóżek. Jest ciężkie, bo trzeba nieść bagaż dla 4 osób (gdy drugie dziecko jeszcze porusza się na placach jednego z rodziców). Ćwiczy cierpliwość i wymaga kreatywności. Zadanie ułatwia znajomość terenu i przewodnicka wiedza. Wycieczkę można ubarwić opowieściami i pokazywaniem fajnym miejsc np. małego Kicarza i małego zamku w Rytrze (z polany koło sąsiada Kicarz jest zawsze duży, a ruiny często odwiedzamy i też są duże).

Po co wędrować z dziećmi?

O tym pisałam już wiele razy. Zapraszam do poczytania: tutaj i tutaj. Takie spędzanie wolnego czasu jest super okazją do pracy nad relacjami w rodzinie. Kontakt z przyrodą, wysiłek fizyczny zawsze jest korzystny. Jest jeszcze jedna sprawa, o której wcześnie nie myślałam. Taki czas w górach uczy otwartości na innych ludzi i kultury osobistej (chociażby przez takie proste witanie się na szlaku). Przynajmniej my tak mamy, że lubimy przysiąść z napotykanymi ludźmi i porozmawiać. W mieście tego nie ma.

Wędrowanie w dziećmi – praktyczne porady

  1. Planowanie. Wędrowanie z dziećmi zajmuje dwa razy więcej czasu niż normalnie. Watro wybierać trasy na maks 4 godziny. Dziecko potrzebuje więcej przerw i nie lubi być pośpieszane (przecież nie chcemy malucha zniechęcić do chodzenia). Powiem szczerze, że te 4 godzinne trasy z dzieckiem i tak męczą tyle co 8 godzinne samemu. Zabierajcie mapę (zawsze!!!) ze sobą w góry (telefon zawsze może zawieść). Obliczajcie km i przewyższenie przed wędrówką. Można to zrobić za pomocą fajnej aplikacji Szlaki Turystyczne Małopolski (ta zdecydowanie lepsza, bo ma zaznaczone szlaki gminne, ścieżki edukacyjne) lub mapa turystyczna.
  2. Jedzenie i woda. Zawsze lepiej mieć więcej i dobrze zjeść coś ciepłego (w trakcie wycieczki lub po zejściu). Tu płynnie przejdziemy do miejsc, gdzie można zjeść w naszej okolicy. Numerem jeden zawsze będzie schronisko górskie Cyrla – chyba najlepsze jedzenie w Beskidach. Bardzo miło zaskoczyła mnie schroniskowa kuchnia na Prehybie – dobra zupa pomidorowa w cenie 9 zł i duży kotlet schabowy z ziemniakami i kapustą za 30 zł. Jeśli chcecie zjeść na dole w Rytrze to najlepiej w Willi Poprad – dość ekskluzywne jedzenie w niewygórowanych cenach. Omijajcie wielkim łukiem Karczmę nad Potokiem – jedzenie ok, ale proporcja ceny do jakości – malutki filet z kurczaka, frytki z mrożonki, przeciętny zestaw surówek za 31 zł, tego nawet bardzo miła Pani z obsługi nie nadrobi. Można zjeść dużo lepiej we wcześniej wspomnianej Willi Poprad lub pojechać do Starego Sącza na pierogi ruskie (w cenie 12 zł) do Pracowni Pieroga (najlepsze pierogi w okolicy). Polecamy też restaurację Majerzanka w Łomnicy.
  3. Odznaka GOT – super motywator dla dziecka i rodzica. Szkoda tylko, że na dziecięce odznaki trzeba tak mało punktów i można zdobyć jedną odznakę na rok…
  4. Dzień przerwy. Warto po dniu (dniach) wędrówki dzieciom odpuścić. Niech odpoczną blisko domu, pobawią się w to na co mają ochotę.
  5. Inne: ekwipunek, sprawdzenie pogody (uznam te sprawy za oczywiste, chociaż wiem, że tak czasem nie jest).

Powodzenia! Do zobaczenia na szlaku!

schronisko na Przehybie

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.