miejsca

Mam takie marzenie, a właściwie miejsce: baza namiotowa… Którą? Chyba lubię wszystkie. Czuję, że w te wakacje uda się nam w końcu odwiedzić Gorc, może Lubań 🙂 a może Radocynę (tak zaczniemy od baz prowadzanych przez SKPG Kraków, bo tam na pewno spotkamy znajomych). Potrzeba jednak jeszcze trochę cierpliwości.

Mam trochę bazowego klimatu w chacie, ale to mi nie wystarczy. Potrzebuję nocy pod namiotem. Oglądam z zazdrością zdjęcia na FB. To był mój wakacyjny plan numer 1, ale życie pisze swoje scenariusze… dobre scenariusze. Mam teraz Pałoszówkę, która zastępuje mi bazy, obozy harcerskie, zbiórki, itp… i sama tworzę ten klimat! Czasem jednak jestem zmęczona i chciałabym odpuść i wejść jako gość w ten bazowy klimat.

Jeden z ostatnich wypadów na bazę – Lubań 🙂 tak było pięknie, lato 2013

Przeżyliśmy też chorobę dziecka i nie mogliśmy jechać na bazę w pierwsze jej wakacje i w drugie, ale w trzecie się uda 🙂 już mam nadzieje bez rurki… znaczy ja to wiem – czuję, że tak właśnie będzie. Trzymajcie kciuki! Czekamy już od ponad dwóch lat i uczymy się cierpliwości. Zyskaliśmy też siebie – sprawdziliśmy się jako małżeństwo, nauczyliśmy się wierzyć, widzieć więcej i częściej się uśmiechać z małych powód… zapędziłam się. To już do innego wpisu z okazji wyjścia z rurki, który podsumuje ten czas.

ale nie myślcie, że nic się nie działo przez pierwsze, drugie wakacje… Hania i mapa, Tokarnia 778 m n.p.m. w Beskidzie Niskim, wakacje 2015 – Chata nad Wisłokiem

na koniec…

życzę Wam cudownych wakacji 🙂 zapraszam do nas! namawiam też na bazy namiotowe, bo to wspaniałe miejsca przypominające mi trochę harcerskie czasy. Bawcie się dobrze!

 

 

miszmasz

Dziś Dzień Dziecka i chciałam Wam wszystkim złożyć życzenia, abyście zawsze mieli w sobie dziecko. To dobre dziecko, które jest ciekawe, dociekliwe, radosne i posiada umiejętność cieszenia się z małych rzeczy. Życzę Wam, abyście przeżywali codzienność swojego dorosłego życia jak dziecko, które traktuje każdy dzień jak najbardziej ekscytującą przygodę. Gdy zdarzy Wam się gorszy dzień, mały upadek to wstawajcie jak dzieci z ufnością i szybko wymazujcie złe chwile z pamięci. Proszę wyrzucie z siebie małego urwisa, który jest kłótliwy i czasem płacze bez powodu.

Fajnie być dorosłym 🙂 Dzień Dziecka

Dorośli zawsze mówi mi, że dzieciństwo to najpiękniejszy okres w życiu. Mi dobrze jest teraz i tu gdzie jestem. Czuję się uwolniona od rozterek małego dziecka, nastolatki. Pracuję z dziećmi i obserwuję ich cierpienie z byle powodu, bo on się nie uśmiechną, bo zdarłam kolano, bo ona powiedziała, że jestem głupia. Nam się wydaje to błahe, a pamiętacie jak wypłakiwaliście się w poduszkę, bo ona bardziej lubi tamtą, a ten nie zaprosił mnie na urodziny.

Nie jestem też zawsze zbyt poważna, umiem wydobyć z siebie dziecko, które ma marzenia, nie poddaje się i widzi bardziej możliwości niż przeciwności.

Każdy etap życia może być ekscytujący :). Mam nadzieję, że to myślenie mi się nie zmieni. W każdym wieku powinno obchodzić się Dzień Dziecka, bo jak powiedziała dziś mała Julka, każdy jest dzieckiem Boga. Kończę tym pozytywnym akcentem i pozdrawiam z nocnego Sandomierza.