chata górska, chatkowe SPA

W naszej chacie dzieje się! W weekend majowy z koleżanką wymalowałyśmy furtkę do warzywniaka i gdy padał deszcz malowaliśmy kamienie. Miło było i nawet kolega się wciągnął. Efekty można oglądać w ogródku. Lubię tworzyć, a najbardziej w grupie. Pomysł dojrzewa już od dłuższego czasu. Już w tamtym roku zebrałam butelki do wspólnego malowania. Chata jest otwarta na ludzi! Chciałabym, aby była również otwarta na wspólne tworzenie! Leśna pracownia w Pałoszówce ma mieć formę otwartych warsztatów dla rodzin z dziećmi, dla kobiet i dla panów.

Leśna pracownia – co będziemy robić?

Podarujemy sobie dobry czas. Zawsze zamiast mówienia wolałam działanie. Tworzenie ma zdolności terapeutyczne i wzmacnia poczucie własnej wartości. Prace manualne uspakajają i układają myśli. Są też świetną okazją do rozmów. Zrobimy to co umiem najlepiej i w czym czuje się dobra. Będą to na pewno musujące kule do kąpieli, sole do kąpieli i mydła glicerynowe. Myślę też o naszyjnikach (ale to na jakiś babski weekend, może na jesień). Wszystko będzie łączyło się w jakiś sposób z przyrodą. Na pewno zrobimy leśną herbatę.

Leśna pracowania – kiedy?

Posta zaczęłam pisać kilka dni temu (miałam już przygotowane daty) i nagle okazuje się, że weekendy powoli zapełniają się… i właściwe pierwsza wolna sobota wydarzy się za prawie 2 miesiące!!

W tym roku wyznaczę dwie daty:

25 lipca i 22 sierpnia

Jednak zawsze możecie nas odwiedzić w inne dni (lipiec, sierpień). Trzeba się zapowiedzieć, umówić i określić co chcielibyście zrobić. Najlepiej telefonicznie: 693 623 036 lub na FB.

Plan dnia leśnej pracowni – 25.07 i 22.08

10.00 – zbiórka przy kapliczce na polanie Kretówki (w miejscu gdzie zaczyna się niebieski szlak gminny przez Młodów na Kordowiec, przechodzi tam również Główny Szlak Beskidzki (czerwony))

zejście do chaty, odpoczynek (troszkę trzeba do nas podejść z parkingu na dole (szczegóły tu)), herbata (zioła)

ok. 11 – leśna pracownia: w lipcu lepimy musujące kule do kąpieli, w sierpniu tworzymy mydełka glicerynowe.

ok. 13 – gdy już skończymy chętnie pójdziemy z Wami na spacer. Myślę, że obiad w schronisku Cyrla jest najlepszym rozwiązaniem! Dzięki temu ja zamiast przygotowania posiłku skupię się na organizacji warsztatów. Warto też spróbować pierogów z jagnięciną, czy bigosu w najlepszej schroniskowej kuchni w Beskidzie Sądeckim.

Pomysł na wycieczkę!

Można to połączyć z cudowną rodzinną wycieczką.

Orientacyjny plan:

9.00 – wędrówka czerwony szlakiem z parkingu w Rytrze (przy GSB, przed tabliczką Popradzki PK) (z dziećmi watro wyruszyć o 8.30)

10.00 – 13.00 – dobry czas w Pałoszówce

13.00 – 13.30 (14.00) – przejście na Cyrlę

13.30 (14.00) – 15.00 – obiad na Cyrli

15.00 – 17.00 – spokojne zejście drogą przez Makowicę, polecam zwiedzić ruiny zamku w Rytrze

Leśna pracowania – finanse

W chacie mieszka sowa, która zbiera pieniążki na remont chaty, bieżące wydatki i marzenia gospodarzy związane z tym miejscem. Po warsztatach będzie można nakarmić sowę. Nie ma cennika.

Warto zabrać pieniążki na obiad na Cyrli (np. pierogi z jagnięciną to cena 19 zł, zupa pomidorowa – 7 zł).

WAŻNE!

Obowiązują zapisy. Ze względu na sytuację w kraju muszę ograniczyć liczbę gości. To ułatwi mi również przygotowanie materiałów dla Was. Proszę o telefon (693 623 036), będzie to również okazja na rozwianie wątpliwości np. dotyczących dojścia. Można u nas zanocować, ale tu liczba miejsc jest mocno ograniczona.

Zastrzegam sobie prawo do odwołania warsztatów lub zmiany daty (przy dzieciach nigdy nic nie jest pewne).

miszmasz, wdzięczność

To nie jest dobry czas na trudne decyzje, a jednak trzeba przed nimi stawać. Dziś podjęliśmy kolejną w swoim życiu ważną decyzję i ja już miałam dwa ataki paniki, że źle zrobiliśmy. Czeka mnie jeszcze wiele takich chwil, bo sytuacja na świecie jest bardzo niepewna, bo się uzależniliśmy od banku, bo nie widzę tego w co zainwestowaliśmy… i można by tak mnożyć.

bo kiedy można poznać, że decyzja była dobra….

w pełni chyba nigdy. Tak naprawdę nie wiemy jak nasze wybory wpływają na innych i nasze dalsze życie.

Czy kupno chaty było dobrym pomysłem?

A może decyzja, którą dziś podjęliśmy powinna mieć miejsc w grudniu 2015, kiedy na rynku nieruchomości był dołek i kiedy całe swoje oszczędności wpakowaliśmy w rozlatującą się chałupę w środku lasu bez dojazdu… Dziś mielibyśmy pewnie ładne mieszkanie na Azorach lub Krowodrzy, dzieci miałyby swoje pokoje i miejsce do nauki, a my prawie spłacony kredyt i wielką plazmę na pół ściany (żartuję!). Kto wie, może byłaby przed nami perspektywa innej chaty?

Każdego roku mimo wielu trudności utwierdzam się w tym, że Pałoszówka to nasz najlepszy pomysł. Czas, który już spędziliśmy na Kretówkach zmienił nasze życie, polepszył naszą odporność, sprawił, że jesteśmy silniejszymi ludźmi. Czas spędzony w naturze to najlepsza inwestycja. Wygraliśmy zdrowie fizyczne i psychiczne, a tego nie da się kupić… Mamy też swój mały kawałek samowystarczalności i w chwili zagrożenia mamy gdzie się schować. Pałoszówka zmienia nie tylko nas. Decyzja o kupnie chaty w grudniu 2015 wpłynęła na innych. Gdzieś kiedyś w chacie ktoś się odkochał, a ktoś zakochał…. ktoś coś postanowił, przemyślał i przegadał na tarasie.

Muszę tu o tym wspomnieć: chata to miejsce pełne ludzi! Dzięki Pałoszówce poznałam wielu fantastycznych ludzi i zweryfikowałam pewne przyjaźnie.

dobre decyzje - kupno chaty, otwarty dom

Może dobre decyzje poznaje się po tym ile dobra niosą one ze sobą w świat… a nie tylko dla mnie.

Może to, że zrezygnowałam z małżeńskiej sypialni na rzecz wielkiego salonu, aby pomieścić tam przyjaciół sprawi, że… a niech to już będzie niespodzianka!

Niech życie dalej mnie zaskakuje!