Pierwszy weekend w chacie i już wiemy jak jest wiosną…
i zimą…
Pierwszy weekend w chacie i pierwszy obiad (wstyd się przyznać, ale nie robiony przez nas 😛 – pierwszy obiad w Pałoszówce zrobili goście, a właściwie przyjaciele chaty)… Pierwsze porządki też zrobili, ale razem z nami.
i kolacja… tym razem ja ugniatałam placki
Pierwszy prezent od ATOTO:
Pierwszy spacer do sąsiadów, czyli na Cyrle:
i wiele innych pierwszych razów…
Dziękuję za wspaniały weekend gospodarzowi, czyli mojemu mężowi Tomaszowi i naszym przyjaciołom: Kasi, Bajerowi, Magdzie i Piotrowi 🙂
Cudownie!!!!!! I właściwie nie ma słów opisujacych moj zachwyt i radość jaka towarzyszy mi ogladajac zdjecia z Pałaszówki 🙂
Dzięki! 🙂 Czekam na pogodę dobrą dla maluchów i na Wasze odwiedziny – będzie super! 🙂